Piękna Mery
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:35, 18 Lip 2010 Temat postu: Piękna Mery |
|
|
Mery nie miała burzliwego dzieciństwa , godnego wielkich wojowników. Nie miała na swoim koncie także wielkich czynów godnych legendarnych bohaterów. Była zwyczajnym gadem, wiodącym leniwe, upływające w spokoju życie. Nie interesowała ją polityka wielkiego świata, jednak z zaciekawieniem słuchała opowieści swojej wiekowej babki, która pieprząc trzy po trzy i niemiłosiernie powtarzając się, opowiadała o krainach Seavranu. To właśnie ta stara baba rozbudziła w Mery ciekawość świata. Przy babce nauczyła się bardzo wiele. To jej zawdzięczała naukę podstawowych umiejętności, które pozwalają przetrwać na piaszczystych pustkowiach Ssith. Początkowo trenowała mieczykami wystruganymi z drewna, które nawet w starciu z moskitami były mniej skuteczne niż jej silny ogon. Od swej babki dostała także przestarzały rynsztunek, który ta trzymała „na zaś”. Ulubionym jej zajęciem było jednak przede wszystkim wylegiwanie się na gorącym piasku. Mieszkając tylko z babką, żyła jak mniszka, nie znała pokus wielkiego świata. Starucha starała się odseparować swoją podopieczną od reszty gadów, ze względu na ich wrodzoną tępotę. Wierzyła, ze Mery może coś osiągnąć i starała się za swego życia zaszczepić w niej zainteresowanie różnymi dziedzinami wiedzy, głównie zielarstwem. Sama, na ziołach znała się jak mało kto na wyspie, przez co często zapadała w stan nieważkości. Raz w miesiącu na wyspę przybywał tajemniczy gość, który w zamian za drogocenne skóry nag, dostarczał babce halucynogenne specyfiki, po których ta leżała godzinami brzuchem do góry. Jedną z takich sjest przypłaciła życiem, po czym Mery, zdając sobie sprawę, że już nic nie trzyma ją na wyspie, zniknęła w towarzystwie owego nieznajomego . Od tamtej pory słuch po niej zaginął, a w różnych częściach pustkowi Seavranu ludziska plotkowali o nieznanej, polującej nocą potworze. Ostatnio widziana była z bandą miecza, gdzie wśród krasiów, elfów, niziołów, sidanów i ludzi wyglądała co najmniej dziwnie.
Cechy postaci: Największą chlubą był ogon. Silny i długi stanowi śmiercionośną broń, a przy tym jest pięknie ubarwiony , dzięki czemu Mery zyskała swój przydomek. Na punkcie swojego ogona jest bardzo wyczulona, głupia uwaga pod jego adresem kończyła się nie raz tragicznie. Ogólnie Piękna Mery jest bardzo masywna. Ze względu na swoją dużą masę osadzona jest na szeroko rozstawionych łapach, zakończonych ostrymi pazurami. Pomimo swojej wagi jest bardzo szybka i błyskawicznie reaguje, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Jest bardzo skryta i powściągliwa. Dużo słucha, mało mówi. Jej wygląd budzi niepokój, we względu na jej pozbawiony emocji pysk nigdy nie wiadomo co tak naprawdę myśli i czuje. Nie wzbudza zaufania wśród innych ras. Ona sama nie cierpi zadufanych w sobie rycerzyków (głównie tych zakonnych), ze względu na ich przerośnięte ego.
2. 115 lvl (PMC, BG, GWN)
3. lacert najemca
4. Przeczytałam reklamę na głównym i bardzo mi się spodobało
5. trudno powiedzieć, ze wskazaniem na 'raczej nie'
|
|